AMORGOS

No cóż nie będę ukrywał, Grecja ma to do siebie, że wina za kołnierz się nie wylewa. Białe wino dobrze schłodzone jest idealnym towarzyszem do prostych smaków jak: sałatka z pomidorów i ogórków z fetą i czarnymi oliwkami Kalamata, kalmarów z grilla, pieczonej ryby czy ośmiornicy.
To właśnie jedzenie oczarowuje w Grecji, które jest oczywiście fenomenalne. Sama wyspa też jest magiczna. Nie za duża i nie za mała. Nie da się na niej nudzić przez kilka dni, a skuter z wypożyczalni jest idealny do poruszania się po całej wyspie.
Port Katapola to baza i miejsce wypadowe do miasteczka w połowie wyspy i plaży na jej końcu.
Zawsze towarzyszy mi butelka białego, dobrze schłodzonego wina w schowku skutera. Torebka z marynowanymi oliwkami i suszona na słońcu ryba, to wszystko czego potrzebuję w tym momencie do pełni szczęścia.
Życie jest proste i należy sie tymi prostymi radościami cieszyć i umieć z nich korzystać. Kiedyś miałem takie marzenia, co to ja bym chciał mieć, co mi jest koniecznie potrzebne itd.
Posiadanie rzeczy to tylko uwiązanie – im mniej masz, tym jesteś wolniejszy, pewniejszy siebie i szczęśliwszy. Ale do tego trzeba dojść samemu.
Wszystkie troski pojawiają sie, gdy zaczynasz gromadzić. Często są to rzeczy zupełnie zbyteczne, a ich nadmiar wprowadza w życie chaos. Dopiero gdy to zrozumiałem, zacząłem cieszyć się otaczającą mnie przyrodą, towarzystwem ludzi i tym, że jestem wolny i mogę kierować moim życiem tak, jak chcę.
SSkuter, 80 km/h, gorące powietrze, gnam z miasteczka w którym mieszkam w stronę zatoczki, gdzie kręcono jedną ze scen z „Wielkiego Błękitu” – Agia Anna.
Być może pamiętacie scenę w filmie, gdzie młody chłopiec budzi się w starej greckiej chacie nad samym morzem. Okazało się, że ta filmowa chata, to grecka kapliczka przerobiona na potrzeby filmu na mały domek.
W jedynym przy plaży barze pozbijanym ze starych, strawionych słońcem i wiatrem desek kupuje szklaneczkę ouzo z wodą i lodem. Nie jestem wielkim fanem tego drinka, ale poddaję się klimatowi miejsca i sączę anyżowe świństwo z uśmiechem na twarzy.
Słońce grzeje niemiłosiernie. Nie wiem ile jest stopni, chyba ze 40. Nie można już mówić o opaleniźnie, lecz o czarnym kolorze skóry w standardzie. Warto się posmarować filtrem. Ktoś kto nie lubi słońca, miałby tu niezły problem.
Nie wiem jak Wy, ale ja za długo nie mogę usiedzieć na miejscu, lubie się opalać, trochę ponurkować, słuchanie muzy i czytanie książek jest git, ale co dalej ? Włącza mi się szwędanie po okolicy w japonkach na nogach, najlepiej z butelką białego wina w ręku i aparatem. W ten sposób eksplorowałem już nie jedną wyspę, plażę czy dżunglę, jest to sprawdzona i pewna metoda.
Wino nadaje wrażliwości, patrzy się inaczej na otoczenie, bardziej miękko co pozwala na ciekawy dobór obiektów do fotografowania, oraz inne kadrowanie. Ma to zapewne znaczny wpływ na finalny efekt zdjęć :)
Przeniosłem się w inne miejsce, niedaleko od drogi, którą jechałem na plażę jest ukryta zatoka. Trzeba do niej dojść po wysuszonym słońcem, kamienistym zboczu, przejść kawałkiem wąwozu i docieramy do wraku statku, który nie mam pojecia kiedy tu zatonął, ale widać że było to kilkadziesiąt lat temu.
On również zagrał scenkę w Wielkim Błękicie, to wrak w którym nurkował Enzo Molinari chcąc uratować nurka, który w nim utknął. W filmie była to Sycylia, w rzeczywistości kręcono tę scenę także tu- na wyspie Amorgos.
Zrobiło się już późne popołudnie, słońce kładło się coraz niżej. Kolory kamieni zmieniały się w miedziano-rdzawy, a mi było tam coraz lepiej. Jak już trafiałem do takiego zapomnianego przez świat miejsca, chcę tam chwilę mieć dla siebie, na dokładne obejrzenie, sfotografowanie i ot tak, zwyczajnie pobyć.
SPAGHETTI DEL MARE
4 porcje
Składniki:
360 g spaghetti, 500 g omułki (małże), 500 g vongole, 12 dużych świeżych krewetek, 1 duży świeży kalmar, łyżka soku z cytryny oliwa z oliwek extra vergine, 2 ząbki czosnku, 1 mała cebula, natka pietruszki, 40 ml białego wytrawnego wina np. Vermentino, pieprz do smaku, sól morska, szczypta suszonego peperoncino.